Myślałem, że kawa nie ma już dla mnie tajemnic i niewiele może mnie zaskoczyć.
Jak się jednak okazało to wielki błąd.
Najdroższa kawa na Świecie o jakiej wiedziałem to Kopi luwak – gatunek kawy pochodzący z południowo-wschodniej Azji, wytwarzany z ziaren kawy, które wydobywane są z odchodów zwierzaka nazywanego luwak. Zjada on chętnie owoce kawowca, lecz nie trawi nasion, a jedynie miąższ. Wybiera tylko najbardziej dojrzałe owoce. Kawa po przejściu przez jego przewód pokarmowy traci gorzki smak i staje się łagodna.
Oglądając dzisiaj TV usłyszałem coś co wprawiło mnie w zdumienie.
To coś to:
Kawa od słonia !
Najdroższa obecnie kawa na Świecie pochodzi ze słoniowej kupy. Tak, tak dobrze czytasz kawa pochodzi z kupy słonia! Podobno kawa, która przebyła drogę przez przewód pokarmowy słonia posiada mniej goryczy. Podczas kompozycji własnych mieszanek kawy także staram się pozbyć niepożądanej goryczki. To proces dość czasochłonny i wymagający doświadczenia. Zdarza się, że przy nowej dostawie kawy muszę zmieniać procentowy udział poszczególnych gatunków ziaren kawy wchodzących w skład mieszanek.
Ach gdybym tak posiadał słonia. O ile byłoby prościej 🙂 Na dodatek filiżanka takiej kawy kosztuje 50 dolarów, co czyni ją najdroższą kawą na Świecie, przynajmniej do czasu aż dostępna będzie kawa z kupy krokodyla. Zapewne będzie ona bardziej agresywna w smaku i z wyraźnie wyczuwaną nutką nilu.
Wyprodukowano dopiero 70 kilogramów kawy ze słoniowej kupy i stąd właśnie bierze się jej wysoka cena.
Zasięgnąłem wiedzy w Internecie i dowiedziałem się także, że słoniom podaje się tylko wyselekcjonowane owoce tajskiej arabiki, zebrane z plantacji rosnących na wysokości 1500 m. Ziarenka kawy wybierane są z odchodów ręcznie. Później są one suszone na słońcu. Produkcją zajmuje się Golden Triangle Asian Elephant Foundation (GTAEF) w Chiang Rai w północnej Tajlandii. Fundacja ta uratowała już 30 ulicznych słoni. Jej konto zasila 8 procent dochodu ze sprzedaży kawy.
Jak zwykle zapraszam do aktywnego komentowania.
Ten nasz lisek chytrusek tak go nazwijmy NIE JEST karmiony jak słonie. SAM wybiera ziarenka które są najbardziej dojrzałe. Cała magia. W tym cały sekret.
Jeżeli ktoś czas, ochotę i pieniądze. Pojedziemy na Javę.
Z kofeinowym pozdrowieniem
Podróżnik
Dokładnie tak jest Luwak wybiera tylko te najlepsze owoce. Dlatego nie rozumiem ceny za jaką sprzedają kawę od Słonia. Słoń ma niesamowity przerób 🙂 a i wybredny tak nie jest, bo zje to co mu podadzą. Jedynym wytłumaczeniem jest to, że pieniądze przekazywane są na ochroną słoni. Jeżeli faktycznie o to chodzi to wymyślono bardzo ciekawy i oryginalny sposób na zbieranie funduszy.
Kopi luwak jest wybierana z odchodów luwaka – nie słonia. Luwak jest zwierzątkiem z rodzaju łaszowatych, zwanym inaczej cywetą, bardziej przypominającym liska lub łasicę niż słonia.
Proszę czytać ze zrozumieniem 🙂
od jutra pożeram kawę …
… a nastepnie dokonuję selekcji manualnej ziaren.
Po podsuszeniu w słoneczku elektrycznym , zabieram się za palenie w beczce do wędzenia przy użycia drewna wiśniowego.
Potem tylko pozostaje degustacja …
Ten aromat musi być powalający
Tylko ręce trudno domyć.
Popieram pomysł.
Może rozpoczniemy współpracę ?
Produkcji się nie podejmuję, ale ziarno mogę dostarczyć 🙂